Dawno temu, gdy byłam małą dziewczynką, Tata obiecał, że pewnego dnia podaruje mi mój wymarzony dom dla lalek. Lata mijały, zdążyłam dorosnąć i myślałam, że obietnica ta poszła już dawno w niepamięć, ale jak się okazało myliłam się, bo jakieś półtora roku temu Tata dotrzymał kiedyś danego słowa i przyjechał do mnie z pewnym wyjątkowym prezentem;) Moja radość z jego otrzymania była ogromna:)
Projekt ten wypełnia wszystkie moje wolne chwile (tych akurat przydałaby się większa ilość) i prace nad nim dostarczają mi wiele radości, choć niejednokrotnie są też przyczyną frustracji. Radości jest jednak więcej;)
Nie przedstawiłam jeszcze mojego domku. Jest to Classical Dolls House z The Dolls House Emporium. Chociaż dostałam model niepomalowany, to wersja kolorystyczna proponowana na kartonie spodobała mi się do tego stopnia, że postanowiłam, iż mój domek też będzie niebieski z szarym dachem. Wybrałam tylko moje ulubione odcienie:)
Poniższe zdjęcia pochodzą sprzed około sześciu miesięcy, więc nie przedstawiają aktualnego stanu domku. Fasada nie jest przykręcona, pomieszczenia nie są wykończone, w niektórych nie ma nawet jeszcze podłóg, półki stoją na meblach zamiast wisieć, schody nie są przyklejone, brakuje też dywanów, lamp, obrazów listewek przypodłogowych i podsufitowych oraz całej masy drobnych bibelotów:D Meble zostały poustawiane tak tylko do wstępnej przymiarki, dla mojej frajdy:)
Obecnie utknęłam przy dachówce, którą robię z drobnego papieru ściernego. Każdą wycinam i przyklejam osobno, więc idzie to raczej w żółwim tempie...
Mam jeszcze zdjęcia ze wcześniejszych stadiów powstawania domku, je także planuję wkrótce opublikować.
A tymczasem... Enjoy!
Całość:
Fasada:
Fragmenty niektórych pomieszczeń:
Piękny dom, śliczne detale, bardzo podoba mi się zwłaszcza fotelik z ostatniego zdjęcia. Życzę wytrwałości przy tak wielkim przedsięwzięciu:)
OdpowiedzUsuńOj, wytrwałość na pewno się przyda, bo w planach mam jeszcze piwnicę i oranżerię, więc masa pracy przede mną;)
UsuńDziękuję pięknie za miłe słowa:)
Ach ten domek to moje marzenie :) Ja mam cztery pomieszczenia i mnóstwo pracy przy nich, więc naprawdę podziwiam :) Dachówki robimy tą samą metodą. Monotonna i frustrująca praca :) Czekam z niecierpliwością na kolejne etapy prac nad domkiem.
OdpowiedzUsuńP.S Zazdroszczę zielonej lampki :) Ja posiadam identyczną, ale niestety tylko w wersji pełnowymiarowej ;)
pozdrawiam
Dziękuję bardzo za tyle miłych słów!
UsuńTak, robienie dachówek tą metodą jest baaardzo monotonne;)
The house is getting so beautiful!
OdpowiedzUsuńThank you very much, Eliana!
UsuńEs una casa preciosa, la estufa es bellísima.
OdpowiedzUsuńUn abrazo
Muchas gracias, Rosamargarita!
UsuńBesitos
Ależ masz piękny domek! I jakie fajne mebelki! Baw się dobrze!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Postaram się bawić jak najlepiej:D
UsuńThank you for your interest in my blog, Arestrea :). I am like to meet another friend from Poland !:) You have a beautiful blog and the dollhouse that you are building is captivating! I will be back for sure to read more. :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda! Szczegółów już jest mnóstwo, będę z niecierpliwością czekać na jeszcze więcej :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiły sufity - czy te stiuki będą w przyszłości wypukłe?
Dzięki, Zosiu! W obecnym stanie w jakim jest domek szczegółów jest o wiele, wiele więcej:)
UsuńSufity były kupione gotowe i miały zostać tak jak są, czyli tylko z nadrukiem, ale przez Ciecie:D zaczęłam myśleć o tym, by je trochę podrasować i... zrobić wypukłe stiuki;)
O Arestrea mamy taki sam komplet kanapowy z kwietnikiem:)))) Piękną masz tapetę w bibliotece! Buziaki!
OdpowiedzUsuńZosia
Dziękuję, Zosiu:* Miło Cię znowu tutaj widzieć! Ta konkretna tapeta to papier do pakowania prezentów;)
UsuńWiem, że mamy taki sam komplet mebelków z kwietnikiem, bo widziałam, że stoi na strychu w Twoim domku:)))