Dzisiaj przedstawiam domkowe oświetlenie:)
Miałam z nim troszkę kłopotów, bo po podłączeniu wszystkich kabelków i uruchomieniu lampek, nie zadziałała dosłownie ani jedna;) Jednak wszystko skończyło się dobrze i domek w końcu rozjaśniło światło:)
Fasada nadal nie jest przykręcona, gdyż najpierw trzeba przykleić dach, a żeby móc to zrobić, muszę rozprawić się z dachówką.
Zdjęcia bez mebelków...
Bardzo lubię takie zdjęcia z "placu boju". A gabinet ot mój Twój ulubuiony pokój - nawet bez mebli ma odpowiedni klimacik!;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Zosiu:*
UsuńSzczerze pisząc, ja też najbardziej lubię właśnie gabinecik:)
Poczekam na zdjęcie z meblami. Masz piękny zestaw lamp i kinkietów.
OdpowiedzUsuńOświetlenie to moje marzenie, ale może kiedyś się na nie zdobędę.
Dziękuję! I mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła podziwiać oświetlenie w Twoim domku:) Przyznaję, że na początku obawiałam się trochę tych wszystkich wtyczek i kabelków, ale nie tak diabeł straszny... :)
UsuńThe lighting is wonderful!
OdpowiedzUsuńHugs
Thank you!
UsuńHugs
Ten dom już wygląda jak prawdziwy, i powiem szczerze, chciałabym mieć taki:)samo patrzenie na te oświetlone pokoje, gdzie tak fajnie dobrałaś tapety, zrobiłaś sufity - samo to wprowadza w słodki nastrój:) wszystkie lampy bardzo mi się podobają i pasują idealnie do pomieszczeń.
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jedną lampeczkę, taką jak Twoja zielona, niestety, jeszcze nie wiem jak zrobić żeby świeciła...na razie nie świeci, bo nie mam takiego małego kontaktu;)
To w takim razie życzę Ci, by jak najszybciej udało się uruchomić Twoją lampkę:)
UsuńDziękuję też za wszystkie przemiłe słowa! Bardzo się cieszę, że domek Ci się podoba:)
Nie ma to jak oświetlenie w domku! Nawet bez mebli wygląda już jak prawdziwy.;) Fajne lampy!
OdpowiedzUsuńUsciski
Bardzo dziękuję:* Cieszę się, że Ci się spodobały:)
UsuńPięknie to wygląda! Prześliczna jest ta lampka nocna na górze i ten duży żyrandol. Kocham oświetlenie w domkach. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zdecydowanie podzielam Twoją miłość do oświetlonych domków;) Jestem zadowolona, że w końcu poważyłam się na ten krok:)
UsuńPozdrawiam!
Pięknie to wszystko urządziłaś, nie mogę się już doczekać jak powstawiasz mebelki. Domek taki oświetlony wygląda cudownie :) Mam pytanie jak pochowałaś kabelki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję za miłe słowa, ozuszko:)
UsuńJuż odpowiadam na Twoje pytanie;) Kabelki od kinkietów są przeciągnięte przez malutkie otwory wywiercone w ścianie na tył domu, a ponieważ są bardzo cieniutkie, to przy lampkach wiszących ciągną się po prostu po suficie. Ściśle do niego przylegają i dlatego ich nie widać:)
Pozdrawiam!
Has hecho un buen trabajo con las luces, me encantará ver cuando la amuebles.
OdpowiedzUsuńUn abrazo
Maite
Muchas gracias:-)
OdpowiedzUsuń¡Que bonita te ha quedado la iluminación! Va a der una casa preciosa...Ahora empiezas lo mejor..¡la decoración! Disfrutalo mucho...Un beso
OdpowiedzUsuńZawsze marzyłam o takim domku i dalej marzę, kiedyś zrealizuję swoje marzenie i na mojej półce pojawi się taki domek. Świetny blog;)
OdpowiedzUsuńPiękne te twoje wnętrza i domki. Ja niedługo będę robiła swój domek, aż się boję myśleć co to będzie. Poprosiłam męża, który jest inż elektrykiem ażeby mi przylutował przewody do żaróweczki w lampie stojącej, to tak się przejął, że chciał zrobić więcej, myląc, że to takie proste. Jak wziął do swoich dużych rąk mój szkielet abażuru wydziergany z drewna to cały połamał i tyle było z jego pomocy, zrobiłam już nowy. Ale obawiam się, ze będzie chciał mi dalej pomagać przy założeniu elektryczności w nowym domku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDomek z oświetleniem to jest to! Magicznie się prezentuje nawet jeszcze bez mebelków i mieszkańców.
OdpowiedzUsuń