Trafił do mnie w całkiem niezłym stanie technicznym, był za to dość brudny. Udało mi się już go doczyścić, jednak wciąż jeszcze wymaga kilku kosmetycznych zabiegów pielęgnacyjnych.
Tak mniej więcej prezentuje się na dzień dzisiejszy, mniej więcej, bo wersja ostateczna chyba nigdy nie powstanie;) Mebelki i różnego rodzaju drobiazgi ciągle wędrują to tu, to tam. Co jakiś czas wszystko zmieniam, potem znowu wracam do wersji poprzedniej, lub powstaje następna. Nawet nie zauważyłam, kiedy zdążyłam nazbierać tyle różnych kredensów, szafek i szafeczek;)
Pięknie masz, tak przytulnie:D Bardzo podoba mi się ten czerwony, folkowy fotel bujany!!!!!
OdpowiedzUsuńNo nareszcie!!! Już myślałam, ze nie doczekam się kolejnych wpisów :D Już Ci pisałam jak bardzo podoba mi się klimat tego domku, więc chyba nie bedę się powtarzać, tylko sobie popodziwiam w ciszy :D A nawiasem mówiąc widzę, że wprowadził się tam jakiś nowy lokator i przybyło kilka drobiazgów w wyposażeniu ;) np. nie pamiętam, żeby w pokoju z bujanym fotelem stał na szafce telefon ;)
OdpowiedzUsuńTeraz czekam na systematycznie dodawane następne wpisy ;)
Zuzia
Raj Lal, dziękuję Ci bardzo za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńZuziu, masz rację;) Nie było tam wcześniej tego telefonu, zmieniło się też kilka szafek i nowy lalek się przyplątał;)
Jaki piękny dom. :^) I wish I could speak Polish! I have that Lisa house too and like yours, mine needed a lot of cleaning up when I first got it. It's one of my favorites. I love how you've set up the lounge. It looks so nice and cozy!
OdpowiedzUsuńWiedziałam kiedy tu przyjść:))) Przestrzeń jest informacją i tyle:)))) Ale piękny ten Lundbiowy domek! Lampka z materiałowym abażurem mnie rozczuliła:))))
OdpowiedzUsuńBuziaki,
Zosia
Thank you for nice words. I am so glad you like my house:-)
OdpowiedzUsuńDziekuję Ci, Zosiu:* Cieszę się, że i Tobie się podoba:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda - strasznie mi się podobają takie domki vintage, urządzone nie tylko w stylu epoki, ale w dodatku mebelkami z epoki. Widać, że meble nie pojawiły się "sztucznie", na raz i w jednym komplecie, tylko przybywały stopniowo, jak w prawdziwym domu z tamtych lat.
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś dorobię się większego mieszkania, to domek w klimacie lat '60 -'70 obowiązkowo będzie musiał się pojawić. Na razie pozostaje mi podziwianie Twojego :)
Lalek jest fenomenalny! No i nie mogę się doczekać, aż pokażesz resztę wnętrz - turkusowa umywalka mnie intryguje :)
Dziękuję Ci za miłe słowa:) Cieszę się, że Ci się podoba. Meble faktycznie przybywały stopniowo;) Od czasu do czasu trafiają się jakieś następne. Tylko w łazience jest jeszcze raczej "goło", ale z czasem pewnie się zapełni:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i u Ciebie pojawi się domek w stylu lat '60-'70. A tak nawiasem mówiąc, mnie także przydałoby się większe mieszkanie:D
hihi! piękny, a każde zabrudzenie można wyczyścić:)
OdpowiedzUsuńa ja, zajmuję się amatorsko techniką decoupage'u, zapraszam do mojej galerii: www.gallery-of-the-variety.blogspot.pl proszę o ocenę prac i miły komentarz:)
przepraszam, pomyliłam się: www.gallery-of-the-variety.blogspot.com
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten fotel bujany ! :) Zdecydowanie podzielam Twoją pasję, uwielbiam miniaturki ... Jestem też dumną właścicielką domku dla lalek, podobnego do któregoś z prezentowanych na Twoim blogu... Jednak wciąż brakuje czasu, by doprowadzić go do absolutnego porządku ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika MINI MUST-HAVES
Que maravilloso trabajo estas haciendo, enhorabuena.
OdpowiedzUsuńbesitos ascension
Muchas gracias:-)
OdpowiedzUsuńCudny domek, wg. fotel bujany jest najlepszy.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Cieszę się, że się podoba:)
OdpowiedzUsuńfotel bujany robi furorę :) Faktycznie ma "to coś".
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuń