Nie udało mi się jeszcze zrealizować planów związanych z mini foto opowieścią o mieszkańcach domku (tyle miesięcy już minęło, a ja wciąż nie mam czasu), ale nie chcę, by blog nadal leżał odłogiem, dlatego zamieszczam dzisiaj zdjęcia mieszkańców z poprzedniego wpisu "przed" i "po" ich metamorfozach dokonanych przez moją Ciocię. Nowe stroje dla lalek uszyła bazując na książkach o historii ubioru.
Przed/Before:
Po/After:
Po/After:
Lalek, który pierwotnie był chłopcem, prócz nowego stroju otrzymał także wąsy, krzaczaste brwi i większy brzuszek, by bardziej przypominać mężczyznę:)
Po prostu tak długo to trwało, że zdążył wydorośleć ;)
OdpowiedzUsuńStroje piękne, gratulacje dla cioci :)
Ciocia ma ogromny talent, laleczki wyglądają o niebo lepiej. Mam nadzieję, że teraz będę mogła zaglądać tu bardziej regularnie :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejne wpisy :)
W przygotowaniu są już kolejne wpisy. Mam o czym pisać, więc plan jest taki, by w najbliższym czasie aktualizować bloga co drugi dzień;)
UsuńSuper przemiany! I bardzo eleganckie stroje:)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała mieć taką ciocię. Rewelacyjna robota. Lale wyglądają świetnie. W pierwszej chwili nawet nie załapałam, że chłopiec to pan z wąsikiem.
OdpowiedzUsuńO, wróciłaś do pisania, jak fajnie :) Świetne te stroje - ubranka zawsze robią na mnie wrażenie, bo sama zupełnie sobie z szyciem nie radzę... I bardzo mi się podoba walizka pana z wąsem :) To wszystko 1:12?
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, Zosiu:)
UsuńWalizka to także robota Cioci;)
Tak, wszystko jest w 1:12.